W końcu spełniłam swoje marzenie, w prawdzie jestem bardziej marchewkowa niż ruda ale efekt jest powalający (żeby tylko jeszcze włoski były bardziej żywe).
Od dziś z Majeczką robimy gang rudych lasek, a ja już mam ksywę 'Marchewa' ;)
Jakoś nie płodzę zbyt intelektualnych przemyśleń ostatnio - to zapewne zasługa niedawnego blądu :)
ps: Twórczość mnie tchnęła, wszystko przez zbliżającą się jesień - odświeżanie galerii na deviantart się szykuje, ale nawet ja nie wiem kiedy dokładnie :)
Buziaczki w pisiorka ;) :*