Godziny bezczynności, suche bity w głośnik mono
Wiesz co różni mnie od reszty?
to ze częściej miewam złe sny
w których deszczem plączą wierzby
Jedna chwila z Tobą taka miła,
Odmieniła moje życie,
Chwile piękne są na szczycie,
Z Tobą całkiem inne życie.
Nie ma wolności bez ryzyka, bez ciągłych pytań,
Urodziliśmy się w szpitalach, na białych salach
Z dala od świata gdzie ojcem marazm a matką wiara
Nikt nas nie pytał, nikt nic nie ustalał
Choć każdy dobrze wiedział, że ten świat dawno oszalał
Wiesz że chodzi mi tutaj o te nieczyste
Te, które mają system na mężczyznę
I te z umysłem schowanym pod bieliznę
Które zabawa napawa optymizmem
Pozdrawiam wszystkie!
Dopiero to teraz tak do mnie dotarło,
więc od teraz nazywam to karmą, nie ma tu nic za darmo.
Kiedyś kolo słuchał techno, dziś jest rastamanem
Choć nie jest fanem, nosi dready bo ma dużo fanek
Nie opiera się tabletką, woli to niż marihuanę
Myśli, że otworzył zamek, lecz te drzwi nie mają klamek
To abra kadabra makabra na majkach wydarła z gardła,
tu klamka zapadła na pseudo-raperów, których marna zazdrość zżarła,
Mamy w sercach ostoje większą, niż twierdza Boyen
Od młodości słysze wolności okrzyki,
Od solidarności Polski do ludności Afryki
Mieszkam na osiedlu gdzie nie leje się szampan
Co czwarty kończy w pierdlu SPG a nie Down Town
Jak PDG mam klan , Własną wizję jak Dan Brown
Ściągam Chmurę za Szurem za wspólny soundtrack
Chcesz zrobić awanturę?
Dać styl na kartki bieli czarniejszy, niż Halle berry
Na schodach dzieci bawia sie rozpuszczalnikiem
jakby to byl to diabla likier - czuje sie zakladnikiem
Zrozumie to otwarty na to, nie chuja warty matoł
Ten co w odkryte karty gra to prawdy amator
To tylko oni żyjący w monotonii
Oni, to tylko oni i nic nie zostanie po nich
Oni, każdy kolejny to anonim
To tylko oni, brak celu oczy im przesłonił
To tylko oni!
Najpierw ktoś rozsypał pionki, później rozłożył makietę,
poukładał karty, kostki i oznaczył start i metę.
Ej gracze wytłumaczę wam, dlaczego raczej nadszedł czas zmian.
Już cztery perły w jednym wiernym szirokotorze na koncerty znów jadą,