Śmierć bliskiej osoby skłania do przemyśleń, wierz mi, tak już jest..
trzeba stracić wszystko by móc zrozumieć jak szczęście jest blisko nas
czasem tak, że tylko przyjaciel cię zrozumie i nie zrani
Wiesz normalnie jestem spokojny
ale mówią chcesz pokoju gotuj się do wojny
Musisz rozkminiać kto się do ciebie uśmiecha szczerze
a komu tylko ziomuś napełniasz kieszeń
Wita wiara i pozwala i buduje nadzieję
nie wiesz co się dzieję
W górę kielon, brat, za tych ziomków
których ciągle mamy choć minęło sporo lat
Nigdy nie powiem, ze nie mam nic,
mam rodzine, przyjaciol, rap i po co zyc,
To jest rap dla wszystkich, rap dla moich bliskich
rap bez korzyści, ich tutaj nie ma
rap dla tych wszystkich ziomków z osiedla
co szukają szczęścia w tych ciemnych przejściach
Dwie dzielnice jedno życie, to co na co dzień widzę,
Bez zbędnego pierdolenia powiem tylko tyle
Że jest kilka rzeczy na dzisiejszy dzień
Chodzi o hajsy i ty wiesz o tym dobrze
jeśli masz fart to masz i pieniądze
rób zawsze tak żebyś je miał
rób, rób zawsze tak żebyś swych lat nie zmarnował
Pamietasz o mnie, pamietam dobrze
pamiec rzec swieta, kazdy to powie
Ja miałem tu szczęście, że od małolata
Nawet kiedy ojciec pochlał to do domu wracał
Rano wstawał i jak głupi zapierdalał byśmy mieli
Co włożyć do gara, matka mu wierzyła, wybaczała
Już samo przyjście na świat to zajebista satysfakcja
gdyż mogę zobaczyć jak szybko się rozrasta