Odpuszczę wreszcie te wszystkie nieskończone sprawy
Zjadam zęby przez stres, czasem mam dziwne jazdy
Bo to musi mieć sens, żyjemy na maks,
chociaż życie jest złe, nie poddajemy szans
nim dopadnie nas stres, ja nie wybrałem kart,
ale wybiorę grę i nie poddam się!
Ty dalej dbam o swoich bo tak się kiedyś żyło
Chodź, napijmy się za świat bez granic,
Za nasze plany, abyśmy się realizowali.
Za przekonania warto płacić grubo i żyć krótko
Więc płace stówa, choć wiem, że będzie trudno
Miłość odchodzi ale bez pieniędzy nie trwa długo.
Chciałbym być panem świata tylko na chwilę
Słodka buźka i usta, nie chodzi mi o intelekt,
jutro porozmawiamy sama widzisz co tu się dzieje..
Słuchaj, tu każdy ma słabości wiem to najlepiej,
nie sztuką iść po trupach, błądzisz sztuką podać rękę,
Niektórzy patrzą na mnie jak na szaleńca,
masz dwie opcje być przekręcanym albo przekręcać,
Myślą, że są lepsi nie są, Nie czuj się gorszy
Kto im dał prawo żeby móc nas osądzić ?
Dosyć ! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież
Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze.
Trzeba kombinować, wiadomo, nie muszę mówić
Zwłaszcza jeśli koło ciebie coraz mniej ludzi
Jebany ból, głód, słyszałeś o tym pewnie
Czasem chcę uciec, muszę prawdziwie istnieć
Pozostać tu to dla mnie dalej ocierać się o granice
Co ty kurwa wiesz o uzależnieniu
Przecież żaden z nich nie zaczynał od helu
Żyli tak jak ty i żyli tak jak cała Polska
Trudno w to uwierzyć patrzę w karty, które już wybrałem,
życie pełne przestępstw, białe krechy, grube nominały,
Wybacz mała że tak wciąż bluzgam,
ale jestem stąd i lubie słowo kurwa!
I wybacz, moje życie to nie najlepszy przykład.
Lecz chce by te ulice błyszczały jak nikiel.