Nasze "dzieci" :D
One są takie kochane. Najkochanśze na świecie, nawet największy twardziel rzygałby tęczą :D
Póki co nie męcze ich "sesjami" tylko kolana :)
Chociaż zadatki mają, jak muszą to potrafią się nie ruszać :D Mówię tu o ważeniu, szybka akcja,
Były takie w szoku że po włożeniu do miski tylko zrobiły zdziwioną minę :D
Także jest dobrze ;)
choć na kolanach się wiercimy że ostrości ni chu chu ;]
a właśnie, nasz wątek adopcyjny możecie śledzić tu --- > http://www.swinkimorskie.eu/nowe_forum/viewtopic.php?f=62&t=5691
Polecam, sporo zdjęć i opowieści :)