Przeglądając stare zdjęcia dostrzegam, jak wiele się zmieniło od pory ich robienia... I nie chodzi tylko o moje życie, ale także o fotografię. Gdzie podziała się ta pasja ? Spędzanie wolnych chwil z aparatem ? Radość wynikająca z kazdego zdjęcia ? Fakt, wszystkie zawierają w sobie jakąś cząstkę mnie, mojego spojrzenia, ale... Jakoś dziwnie. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe. Może nowa mobilizacja pojawi się już wkrótce ?

"To już minęło, ten klimat, ten luz..."
Pozdrawiam gorąco wszystkich obiektywnie i subiektywnie patrzących na świat zza własnego obiektywu.. ;)