nie mogę znieść mojego grubego ciała, nie jedzenie, jedyne wyjście ..
Zostawiłaś mnie samą w pustym mieście, w którym pełno jest tylko Twojej nieobecności.
Wkrótce znów nowy dzień, a ja znów upadam, zamiast od nowa się podnieść..
w mysli ubrana,
z rana zbudzona.
na twarzy trzyma maskę,
a pod nią łzy.
pusta jak pudełko,
bez zawartości.
wanna z wodą,
będzie Jej trumną.
serce będzie cierpieniem.
a ból,złotem
z którym będzie przemierzać łąki.
z uśmiechem,
w dół zwróconym.
nadal to ciało, to ohydne nic nie warte, którego się wstydzę, które mnie odrzuca..
Pusty pokój, a w nim ja samotna...
Po korytarzu snuje się krzyk
Tak wiele wspomnień już zapomnianych.
I nagle cisza nastała
Ta Przerażająca
Krzykliwa
Ze snu mnie wyrwała
Przetarła oczy
I stąpała cichutko.
jesteś nikim
przegrałaś.