Noc, młoda, tak niewinna a jednocześnie tak kusząco grzeszna,
Nosi Twoje imię w każdym śnie, który zabiera mnie spowrotem w miejsce Twego pobytu.
Gdzie powiew chłodu delikatnie oziębia uczucie między nami,
Gdy z wyciągniętą dłonią zapraszasz mnie, otwierając szeroko okna.
Zwątpienie odpływa razem z Twoim śpiewem w oddal nieba,
I daje poczucie bliskiej więzi z marzeniami w Twoim głosie.
Uosobienie wolności oddaje się bladości pełni księżyca,
Rozświetlając biały puch zwany chmurami, wokół Ciebie,
By uszyć suknię okalającą Twoje czyste, nagie i zarazem prawdziwe oblicze.
Każdy Twój ruch zostawia ślad spadającego śniegu,
Który, niczym płatki kwitnącej wiśni, oznacza ścieżkę naszych pragnień.
Cichy szept z Twoich lodowatych ust wypełnia pustkę, obejmującą mnie czule ramionami,
I daje tak sycące poczucie utęsknionego od miesięcy, spełnienia,
Odrzucając tak naprawdę wszystko, co przyziemnie uciszało prośby zaspokojenia bijącego serca.
Którego ostatnie uderzenie, zawsze będzie należeć do Ciebie,
Gdy ostatni raz nadejdziesz, by odebrać to, co najcenniejsze.
- Och, weno, tak bardzo tęskniłem za Tobą.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam