Nie uwierzycie! Wchodze dzisiaj na wage, w pizamie i w gl, a tam 66,25 kg! Aaaa!
Niby tylko kg mniej, ale jestem z siebie dumna, bo jak odjac ciuchy to mniej wiecej 66 : )
Nastepne wazenie dopiero w poniedzialek. W niedziele tak jak kiedys robie jeden dzien cukru. Czyli moge jesc to na co mam ochote, a nie jak wczoraj bo mnie babcia prosila. Ale limit wtedy jest do 1800 kcal.
Bilans :
S: jogurt 190
S2: owoce 199
O: lod 320
RAZEM: 709
Jestem z siebie dumna i mam nadzieje, ze dzisiaj babcia nie kaze mi duzo robic, bo wtedy pojde na dluuuugi spacer : )
Do wieczora : ***