Ada i Korpik po larpie "Czy leci z nami pilot?"
Był to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy Pyrkon na jakim byłam. Zapewne przez to, że zamiast jak w poprzednich latach odgniatać tyłek na prelekcjach(które w większości wydały mi się dosc marne w tym roku), brałam udział w larpach i gżdaczowałam, przez co poznałam masę ciekawych ludzi(lub ich w koncu nie poznałam, pomimo wielkiego umawiania się na piwo etc.).
Pyrkon rozpoczął też wiosenny okres (niby)skórzanej kurtki i trampek, które przemokły w czasie niedzielnego kulania się domu. Do domu wracałam bez skórzanego paska od kołnierza, za to z siniakami na biodrach i łydkach od dźwigania stołów i krzeseł, a takze z żołądkiem pełnym darmowych, suchych bułek.
Po powrocie po raz ostatni zanuciłam odę do gżdaczmastera złożoną z dwóch słów i uczicłam zakończenie ekscytujacego weekendu 13godzinną drzemką.
Kolejny Pyrkon za nami.
Napisałam do mojej Żabojadki. Zobaczymy, czy mnie zrozumie.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam