Hej! To nareszcie ja. Nie widzieliśmy się już 2 miesiące... Wakacje tak szybko minęły ;(
Jeśli chodzi o zdjątko, to jest ono zrobione na Bornholmie, w Nexo, tuż po odprawie :D Śliczne miasto! Mnóstwo małych kolorowych domeczków, wąskie uliczki i oczywiście morze. To największy port na wyspie. Stąd autokar odwiózł nas do Osterlas, największego kościoła rotundowego na Bornholmie.
Następnie odwiedziliśmy Gudhiem, urocze miasteczko ze znaną wędzarnią ryb. Podają tam przede wszystkim pysznego śledzia "Sol over Gudhiem" - Słońce nad Gudhiem :D Dla niektórych był on zaskoczeniem, ponieważ dodawało się do niego surowe żółtko! Ale i tak był pyszny :)
W Gudhiem rosną nietypowe egzotyczne rośliny (a przecież to już początek Skandynawii!) np. figi i drzewa z Ameryki Płd.!
Kolejnym punktem, w którym się zatrzymaliśmy były ruiny największego zamku w Skandynawii, Hamershus. Są one położone na wysokich, pięknych klifach (północ wyspy), więc widok na morze jest po prostu cudowny! Ciekawostką dotyczącą zamku jest fakt, że w średniowieczu mieszkający tam rycerze nie mieli dostępu do wody pitnej, więc pili... samo piwo (nawet 15 l dziennie na głowę!!! :D)
Po zwiedzeniu zamku wróciliśmy do Nexo przez Hasle, Dolinę Ekkodalen i las Almindingen. Po drodze podziwialiśmy m.in. wiatraki holenderskie rozsiane po wyspie. W Nexo zostało nam jeszcze 1,5 godz., więc zwiedziliśmy kawałek miasta, w tym kościół Nicolai Kirke, malusieńką hutę szkła (mieszczącą się w jednym małym pomieszczeniu), wypożyczalnię rowerów i biuro informacji turystycznej :D Wiecie, że Bornholmczycy wcale nie mają w oknach firanek, tylko stawiają na parapetach różne figurki, świeczki i bibelotki? Zawsze można zaglądnąć komuś do mieszkania...
To była wspaniała wycieczka! Na pewno za rok tam pojadę znowu, może na rower czy samochodem z rodzinką...
PS. W nastepnej notce więcej o Osterlas!!!
Pozdrówka gorące dla całego Salezz i kochanej 2d! :**