Przez te kilka dni, za dużo zrozumiałam. Będąc w domu nie doszłabym do tego wszystkiego. Musiałam poczuć chyba tą tzw "wolność" by zrozumieć kto jest dla mnie najważniejszy i jak bardzo. Popełniłam błąd, ale czy to oznacza, że to wszystko trzeba skreślać i zapominać jakby nigdy nic nie istniało... Człowiek nie może mieć wszystkiego, ale może walczyć żeby chociaż probować to zdobyć. Wiem, że to będzie ciężkie, ale to zrobię. Powoli jestem na to gotowa.