CREC Ever After Death & CREC Focus Vejora
Od pewnego czasu, a dokładniej już od miesiąca poprzedzającego wyjazd Tamary z BHB nie miał kto ruszać naszych westernowych koni. Jedynie jakieś lonże, spacerki. Prawda jest taka, że to właśnie ta ruda kobieta dobrze czuła się zarówno w westernie jak i klasyku, a dla naszych appaloos, była to znakomita wiadomość.
W sumie nie jest tak źle, Eye of the Storma udało nam się zajeździć. Na razie trzymamy się klasyku, ale kto wie-może kiedyś, gdy trafimy na odpowiednią osobę, nauczymy go chodzić w westernówce.
Ever After Death rozpoczął jako takie treningi skokowe z Eweliną oraz Kamilą. Jest nawet progres-ogier zrozumiał, że drągi nie gryzą.
Co do Focus Vejory, jej jedynym zadaniem pod siodłem były krótkie oprowadzanki dla dzieci, i jeden krótki stępikowy teren z Szymonem i Kendrą. Oczywiście stępowała tylko ona, bo te małe smrody ledwo dało się utrzymać w kłusie. Do tego nie chcemy jej przemęczać, bo kobyłka jest źrebna.
W sumie tak jak jeszcze pare innych klaczy, jednak jakie dowiecie się z czasem :3
Wcale nie dlatego, że po prostu jeszcze nie wybrałam co będę źrebić. Wcalee...
I taaak, nie obrobione. Wiem. Jednak starałam się obrobić to zdjęcie tyle razy, i tyle razy mi nie wychodziło, że w końcu się poddałam. Grzywki to zło.
O. I chętnie przygarnę wszelkie fajne światy. Mój mi się już znudził (Silver Dragon Estate) więc szukam czegoś nowego.
(Od Carmen odpadają-nie działają mi w trybie grania. Odpadają też Vanila Valley 1/2-niekoniecznie mi działają)