stop that.
Poniedziełek, 11.03.2013 r.
Dzisiaj w szkole niezły bałagan. Mam już wszystkiego serdecznie dosyc. Szkoły, paru znajomych, siebie, domu. Chciałabym odciąc się od tego wszystkiego, od tego natłoku który towarzyszy mi każdego dnia, od tego wiecznego hałasu w mojej głowie. Moje dzieciaczki mają przepukline i muszę z nimi isc do jakiegoś spejalisty żeby im to zbadał. Strasznie się martwię, jak ja byłam mała to też miałam przepuklinę. W czwartek zaliczenia semestralne z angielskiego- stres stres stres. Mam ochotę na dobitny melanż, chrzanic to, że w Nowy rok odmówiłam sobie picia to raz, a dwa że miałam w końcu się ogarnąc- dla Ciebie. Ciebie już nie ma więc chyba jedno mi pozostało. Życ własnym życiem, tylko i wyłącznie dla siebie i korzystac z niego jak najwięcej, bo jeszcze nie wiele mi zostało, co nie ? No właśnie. W środę na gorącą czekoladę ze znajomymi, może jakieś piwo czy coś.. Tak bardzo bym chiała żeby to wszystko się już skończyło..
PS. Mam nadzieję, że bawisz się świetnie..