cześć słoneczka :*
nie pisałam przez te ostatnie dwa dni, bo nie były najlepsze. mam zapalenie oskrzeli, antybiotyk przez który czuję się jeszcze gorzej i okres, więc nie ćwiczyłam. ale dziś obudziło mnie cudowne, wiosenne słońce, za oknem topniejący śnieg, temperatura już tylko -1. aż chce się żyć, znowu. do wakacji 103 dni. to cholernie mało! dlatego od dziś biorę się w garść, żeby do 28 czerwca wyglądać tak jak chcę. ten rok miał być nasz i będzie. a czy jest coś lepszego od wspaniałego samopoczucia w lato, na plazy? :D mozemy wszystko, ja zamierzam to udowodnić. do wieczora jeszcze sporządzę sobie plan ćwiczeń na dwa tygodnie. tym razem sobie nie odpuszczę, nie ma opierdalania się :D
wstałam po 9, pooglądałam jakieś durne seriale, zaraz ogarnę w pokoju, wezmę lekcje bo nie chodziłam do szkoły przez środe i czwartek, spróbuję coś poćwiczyć, chociaż przez ból brzucha raczej dużo tego nie będzie, ale zawsze coś :D potem może przyjedzie kuzynka albo pójdę do przyjaciółki - zobaczy się. pogoda jest naprawdę piękna, jej <3 niestety choroba nie pozwala mi nigdzie wychodzić :c
miłego dnia! :*
bilans:
ś: płatki z mlekiem
llś: jabłko
o: ?
k: ?
aktywność:
sprzątanie
edit