Wciąż żyję w tym amoku zdarzeń,
Gdzie ludzie podporządkowani są
mylnym wzorcom,
zwanymi ideałami...
Nie potrafię wydostać się z tego
mylnego koła,
Chociaż wiem, jakie jest złe...
Ale na przekór wszystkiemu- próbuję,
Czasami odnoszę wrażenie, że
już tak, już prawie... udało się...
Lecz nie....
Zawsze powracam do największej
egzystencji, zwanej życiem...
Kto wie? Może na tym właśnie
polega sens jego piękna?