hahahahhaha, nie mam co dodawać :<. nie poszłam do szkoły ponieważ tak się dziś chujowo czuję że to jakieś nieporozumienie jest :x. ogarnęłam siebie trochę i mam nadzieję że teraz będzie w miarę spoko. nie chcę stracić osób najważniejszych dla mnie i najbliższych przez to że zachciało mi się jakiejś pierdolonej "skorupy wokół mnie". dalej ogarniać siebie też muszę, a powiem szczerze że naprawdę daleko cholernie mi do tego. jakoś dam sobie radę, muszę. coraz bliżej do piątku i może znowu coś się wydarzy :). jak na razie jestem pewna tego, że muszę odbyć z paroma osobami rozmowy. nie wiem po co ale muszę. jutro piszę sprawdzian, którego nie pisałam co za katastrofa ;cccc. ale dajemy radę, będę silna! ; DDDDDDDDDD no to tyle, elo :> # jedyny +, zauważyłam komu naprawdę na mnie zależy :D. 

Bezsilność miażdży nadgarstki, kruszy obojczyki,

miesza myśli i każe martwić się o czyjeś bezsenne noce i potłuczone szklanki bardziej niż o swoje własne.