Miłość to znaczy, że nigdy nie trzeba mówić "przepraszam". - Erich Segal
Pasowałoby zrobić małe podsumowanie tego jakże nieudanego roku. Pomimo tego, że ostatecznie wyszło jak wyszło to było dużo genialnych momentów, które przyjdzie mi jeszcze długo wspominać. Nocne herbatki, mniej lub bardziej udane wypady, rynek nocą, bekowe andrzejki, duużo ksiażek i piosenek. Nowy rok rozpoczęty tak zajebiście jak tylko mógł się zacząć. Nigdy nie wierzyłam w siłę postanowień noworocznych i przełomowych dat, teraz czuję, że coś w tym jest. Pierwszy raz mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, wszystko się udało, wszystko jest już za mną, wszystkie graty sprzątnięte. Idę do przodu bogatsza w nowe doświadczenia, plany, zamiary i założenia. Zmieniłam swoje podejście. Zrozumiałam, że już nie warto się starać i nie warto biegać za czymś co było największą życiową porażką. Szukałam wątpliwości w sobie zamiast ujrzejć tą bezduszność i chamstwo obok. Koniec z tłumaczeniami, koniec z pustymi słowami, ide do przodu sama i dobrze mi z tym. Nie potrzebuje zależności, klatki i ograniczeń, nie potrzebuje kłamstw, hipokryzji i frajerstwa. To tylko układ limbiczny, to tylko psychologia, biologia i chemia. Przejmuję kontrolę nad sobą. Przejmuję kontrolę nad życiem.
W skrócie:
Podróż pociągiem, spina na każdym kroku, zwiedzanie Rzeszowa, totalny nieogar, okupowane łazienki, "nie ważne jak smakuje, ważne żeby sponiewierało", "kurczak, ryż i kreatyna", "po szklanie i na rusztowanie", halucynogenna przyprawa siarkowa w pudełku po zapałkach, sałatka, krzyżówki i bezcenna mina starszej pani, brak fajerwerków, dużo miłości, życzeń i przytulania, kolega w okularkach, "możesz prowadzić", cała noc tańca i bolące do dzisiaj nogi, wiślackie przyśpiewki, "za co pijemy?", "tak, studiujemy razem", arbuzy, selekcja "z tym możesz tańczyć", żółw, zimno, 4 godziny snu na 72, BELGIJKA! <3 (zatańczę to choćbym miała jechać na koniec świata), pyszne bagietki, informatyka i Simsy, które nie pójdą, zabijanie pierwszych procesów, odmulanie kompa do 4 rano. Dziękuje wam <3 Bolą mnie mięśnie twarzy od śmiechu.
Chcę jeszcze raz tę imprezę, to miejsce i tę muzykę http://www.youtube.com/watch?v=hignzKHphvQ lecimy!
Dotrzymujemy najlepszych postanowień noworocznych, dzień odpoczynku, a jutro Wilk z Wall Street i urodziny vintage!