Tyle nieuzasadnionego zła dotyka mnie wciągu dnia.
Nocą w ciszy objęciach, szpeczę w długich rozmowach..
Czekam na Twoje dorastanie,
bezszelestnie naszych dróg skrzyżowanie,
moją noc , a Twój poranek..
Dłonie odziane w tęsknotę..
Czuję ten silny smak przepaści.
Woń żalu.
Krzywdzący dotyk samotności.
Gdzie schowała się miłość ,która w nas była?
Gdzie skryło się pragnienie, które cięzko było nam okiełznać?
Gdzie czułość,która roztapiała lody serca naszego?
Leżę obok ciebie, pewna, że mnie czujesz
Sięgam do twej dłoni i próbuję dotknąć tej skóry
Ale jedyne co jestem w stanie poczuć to Twój oddech..
Gdzie jesteś kiedy wszystko się sypie?
Spędzam, dnie wisząc na telefonie..
Potrzebuję tylko rozmowy.
Nikt nie oddzwania.
W końcu każdy kiedyś kończy sam.
To chyba właśnie ten czas, mój czas. Zostaję sama.
~Alice.
1 SIERPNIA 2016
21 CZERWCA 2016
4 MARCA 2016
23 LUTEGO 2016
22 LUTEGO 2016
20 LUTEGO 2016
28 STYCZNIA 2016
23 PAŹDZIERNIKA 2015
Wszystkie wpisy