(Wstawiłam w ten sposób, bo nie mieściło się normalnie ;x)
Zupa, gorąca strawa z uczuć. Czasem potrafi się już przejeść. Nie można już próbować, testować, smakować. Stała się monotonią, klatką w którą sami się zapędziliśmy.
Stop. Przeciez to tylko zupa. No w niej moje serce, mózg, oczy. Skąd ten wyjątkowy, dość odrzucający zapach? Ach, przepraszam. Zapomniałam dodać.. To moja dusza.