photoblog.pl
Załóż konto

mybluandwhitekitchen'sphoto

nie wiem, co się ze mną dzieje ani kiedy tak bardzo się pogubiłam. wróciłam do domu i wcale z niego nie wychodzę (ponoć z powodu grypy). oglądam kilka filmów dziennie, słucham muzyki, ale nie zabieram się za nic pożytecznego.  nie jem tak, jak wtedy, kiedy zniknął on, omijam większość posiłków, ale kiedy już je robię, to z ogromną dokładnością i pasją. ćwiczę tylko sporadycznie, bo jem za mało, by mieć na to siły. chudnę, ale nieznacznie, przez co nie radzę sobie z poczuciem winy i złoszczę się nawet przy niewielkiej zmianie planów (które przecież muszą być być ustalone co najmniej dzień wcześniej).  miewam ataki paniki i chwile, w których mam ochotę wykrzyczeć bliskim, że sobie nie radzę, że moje "dziwne jedzenie" nie jest tylko moją fanaberią, a rzeczywistym problemem. rety, dlaczego po tylu latach wciąż jestem tak samo głupia? dlaczego stany, w których boję się o swoje życie nie powodują zmiany w moim durnym postępowaniu? dlaczego nawet to, że mam jego ani trochę nie pomaga? dlaczego, widząc wokół tyle śmierci, nie mogę w końcu zacząć normalnie żyć?

Dodane 5 LUTEGO 2015 , exif
152
iamwerkaa Bardzo życiowy wpis... nie mniej jednak - zacznę od tego, że kiedy czytałam ten wpis, to miałam wrażenie jakbym czytała o sobie... też od jakiegoś czasu ograniczam posiłki, nie wspominając już, że poranne wstawanie z łóżka jest dla mnie udręką.. I wiem, że nie jest to zbyt mądre...
11/12/2015 22:00:50
hateandstuff U mnie to trwa od lat, więc znam to za bardzo.
Nie ograniczaj... jakiekolwiek masz powody, nie ograniczaj, nie wchodź w ten świat. Jeśli masz problem z jedzeniem, to polecam weganizm. Leczy ciało i umysł, nie trzeba głodować, a na życie naprawdę można spojrzeć z radością.
13/12/2015 18:45:46
pining tylko, że ja nie omijam posiłków tylko je mnożę.
a pytania zadane przez Ciebie na końcu zadaję sobie codziennie, wszystkie, dokładnie
10/02/2015 16:32:17
vitaviolet Czytając Twoją notkę poniekąd zauważyłam sytuację w której znajowałam się ja, lecz już niestety odległy czas temu. Małgosiu (ryzykuję tak do Ciebie mówiąc, bo nie wiem czy tak lubisz), pomimo tego jaka jest sytuacja, musisz zacząć 'normalnie' , dobrze żyć. Nie można się załamywać i zaniedbywać czegoś tak pięknego jak człowiek, jak ciało, jak dusza. Chociaż to trudne, trzeba się przełamać, skupić się na jednym np właśnie na zdrowym jedzeniu i ćwiczeniach, wtedy będzie Ci trochę lżej. Pierwsze dni będą jak zwykle złe, najgorsze i będziesz chciała to wszytko rzucić, lecz wiedz, że od czegoś trzeba zacząć i zrobić krok ku nowemu życiu.
Kochana, to oczywiście tylko taka 'porada' oparta na moich doświadczeniach. Liczę, ze jednak dobrze się zastanowisz i będzie coraz lepiej :*
Ściskam Cię mocno , trzymaj się <3
07/02/2015 19:36:49
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika hateandstuff.

Informacje o hateandstuff


Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24