photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 MAJA 2016

Pierwsza praca

Pierwsza praca.

 

Historia mojej pierwszej pracy rozpoczyna się w 2012r.

Był początek 3 liceum - październik /listopad, spotykałem się z jedną dziewczyną, tacy najlepsi znajomi: jak potrzebowała okularów przeciwsłonecznych lub prezent dla mamy to byłem osoba pierwszego kontaktu, gdy ja musiałem iść do lekarza to szła ze mną, często ze sobą rozmawialiśmy i spotykaliśmy się, ale oboje mieliśmy ograniczone fundusze to na jakieś lody czy cos chodziliśmy bardzo rzadko.
Pewnego dnia rozmawiając padło że skoro w grudniu ma być koniec świata, a my nigdy nie   to może zaszalejemy i pozbieramy 100 zł na jakiś drogi obiad w wykwintnej restauracji, jako że zostało 2 miesiące do końca świata to wychodziło ze musimy odkładać jakieś 2 zł dziennie, no to ustalone! Alee, był maly problem, o ile ona dostawała kasę różnie, ale te dwa złote dziennie na jakąś bułkę zawsze miała to z jej strony była kwestia wyrzeczeń, ja mialem troche problem bo moje kieszonkowe wynosiło 30 zł miesięcznie, a nigdy nie lubiłem prosić o coś rodziców więc musiałem odkładać wszystko ale wiedziałem że do tej 100ki nie da rady. Dwóch kolegów akurat chwaliło się że pracują sobie w McDonaldzie i że da się cos dorobić, popytałem ich troche i stwierdziłem że to jest to czego mi trzeba, spora kasa, i to własna! Poszedłem do pobliskiego McDonalda i spytałem osoby przy kasie czy nie szukają może pracowników, chwilę poczekałem, przyszedł kierownik i powiedzial ze niby nie szukają, ale że akurat pod koniec października miało być otwarcie galerii Rzeszów, a tam tez miał być McDonald to w sumie mogę wypełnić ankietę a oni w razie czego skontaktują się ze mną. Na następny dzień dostałem telefon od managera, który się ze mną na rozmowę kwalifikacyjną. Cieszyłem się jak głupi mając przed sobą perspektywę znalezienia sobie pierwszej pracy, a co za tym idzie pierwszych poważnych pieniędzy na wyciągnięcie ręki. Na rozmowę przyszedłem trochę nie przygotowany, ale nie trzeba bylo wiedzieć jakoś mega dużo, z dziwnych pytań jakie padły to m.in. Czy mam dziewczynę, albo czemu chce pracować?(Wtf!? no chyba kurde jasne ze dla kasy, przeciez nie przyszedłem tutaj robic kariery xD). Rodzina  i znajomi o pracy dowiedzieli się dopiero, gdy ją dostałem, nie mówiłem nikomu ponieważ wiedziałem ze każdy mi będzie odradzał bo matury, bo brak czasu, że jeszcze młody jestem itp. po dostaniu pracy i tak tak było ale przynajmniej nikt nie mówił żebym się nie zatrudniał bo juz było po fakcie:D Z samym podjęciem pracy było jeszcze problem ponieważ trzeba było mieć badania sanepidowskie + z medycyny pracy, łączny koszt to jesli dobrze pamiętam 160zl bez złotówki. Kasy nie mialem, w końcu przyszedłem tutaj ją zarobić a niw wydawać xD  Menager zaproponował ze pożyczy kasę na badania i potem potraci mi z pensji. Zrobiłem kalkulacje i zgodziłem się. Moja pierwsza wyplata to cos kolo 50zł, calkiem dobrze jak na dwa dni pracy (wyplaty sa 10tego a ja zacząłem pod koniec miesiąca), bylem mega podjarany, tym bardziej ze w sumie to tak jakbym zarobił 100zl bo polowa poszła na pożyczkę. W grudniu dostałem juz ponad 200zl i byla to juz wyplata z potrącona pożyczka (spłaconą juz calkowicie). Cieszyłem się jak głupi, te 200zl wtedy to bylo dla mnie jak za dzieciaka 5zł od dziadzia za na chrupki, dosłownie majątek!
Od tego grudnia każdego 10tego dnia miesiąca czułem się jak młody Bóg, kasy jak lodu i 0 wydatków, a praca nie przeszkadzała w szkole, bo oceny miałem dobre ( po za polskimi, ale to i bez pracy nie szło xD)
W maca nauczyłem się naprawdę dużo, m.in. wytrwałości bo czasem te 8h to była walka jak w wojsku. Szczerze każdemu polecam takie szkolenie bitewne:D


Miłego dnia bo się juz długa ta notka robi:P