w szkole beznadziejnie. jakieś debilne gry, że niby ma nam się to podobać. beznadzieja. leciałam z jakimś jajkiem na łyżce, a łyżkę miałam w gębie. fuj.
ale jednak było coś fajnego. podczas konkursów na dniu patrona gadałam duuuuuuuuuuuuużo z
- bestią i warchlakiem
a potem się spieprzyło, bo się ponoć kotlet nie odzywał. fuck.
no i nic no. potem do żelechowa, potem na czerwcówkę pod krzyż, wtf.
i o.
Inni zdjęcia: :) patki91gd:) patki91gd;) patki91gdLas patki91gd:* patki91gd;) patki91gdBella patki91gd:) nacka89cwaNaszyjnik ze stópkami dziecka otien... maxima24