Skoro nikt z moich znajomych nie czyta tego bloga ( pomijam fakt, ze nikt poza mną go nie czyta bo w sumie prowadze go głównie dla siebie) dodaje swoje zdjęcie. I to bez makijażu.
Chciałabym kiedyś spojrzeć na siebie z pełną akceptacją. Może nawet z dumą? Chciałabym kiedyś pomyśleć, że mimo przeciwności które głównie sama sobie stawiam coś mi się jednak udało.
Wiem, że kilogramy nie wzięły się z nikąd i jestem za nie w 100% odpowiedzialna więc teraz powinnam dac z siebie 100% aby się ich pozbyć.
Podziwiam Was szczuplaski. Każdą z Was.
Siedzimy w tym razem. (mam nadzieję, ze nie siedzimy właściwie a zmierzamy w klierunku lepszej siebie).