Jakim prawem mnie oceniasz jesli nie wpływam na twoje życie? Jakim prawem oceniasz jesli nie jestes w mojej sytuacji? Jakim prawem smiesz ingerować w moje zycie?
Każdy z nas zadaje takie pytania Ale czy sami tak nie postepujemy? Czy nie chcemy być oceniani? A może nie dopuszczamy głosu krytyki? I chcemy aby wszyscy oceniali nas w samych superlatywach? Czy proszenie przyjaciela o pomoc w jakiejś sytuacji nie jest proźbą o ocenienie? A każdy z nas jest tylko człowiekiem
Aż człowiekiem!!!
Gdy nam na kimś zależy jestesmy gotowi zrobic komuś cos złego by ochronic tą osobę nie mysląc o tym że komus innemu zalezy na osobie przed którą chcemy bronić
Ale za Maciusia i tak bym wpierdol im spóśćił :P Na szczęście wszystko siemdobrze skończyło ale zawału prawie dostałem