z wtedy. kiedy Olga ;* męczyła moje oko.
ale nawet Ci Kochana wyszło.
Otworzyłam okno i powitałam poranek,wyglądał jakby nie mógł się doczekać, kiedy wstanę.Oby ten dzisiejszy dzień łaskawszy był dla mnie,bo wczoraj nie umiałam poradzić sobie z pytaniem..
..z pytaniami.
wieczór jeden z najgorszych.
mimo ciągłego pośpiechu, znalazł się czas na łzy.
samotny spacer, podczas którego czułam się jak mała dziewczynka,
idąca przed siebie, nie wiedząc dokąd ma zmierzać. bo w sumie nie miała dokąd.
było ciemno. bez różnicy..
na przejściu wtapiała wzrok w jadące samochody. a może by tak krok do przodu ?
oraz moja autostrada. tam i z powrotem, tam i z powrotem.
noc równie przykra.
chwilowa słabość ?
Patrycjo Moja. :* tęsknię za Tobą.
i potrzebuję.
przytulisz ?
Sometimes I wake up, cryin' at night..
.