OTO NASZ SYNEK LUCUŚ

A to właśnie nasz synek Lucuś na ręku Piotrka. Zjadł oko bizona i miał niestrawnośc. Cóż mogę napisac o Lucusiu... To całkiem miły chłopiec, żyje w piwnicy sobie bo skromny jest i lubi ciepło (nasza piwnica jest dośc głęboka, zejście do niej ma 666 tysięcy schodów). Lucuś ma także żonę Otaku. Jest to mistrzyni sumo, bardzo miła dziewczyna tylko gdy się wpuszcza ją do domu trzeba pamietac aby nie pozwalac jej siadac, to może skończy się katastrofalnie dla mebli. A jutro dodam moją sesje zdjęciową jak na Gdańskiej plaży skręcałam, a nastepnie zjarałam skreta z równie Gdańskiego piasku (zawinęłam go w bilet z przejazdu relacji Malbork Gdańsk:D dla głodnego nic trudnego wystarczy wykorzystywac materiały, które ma się pod reką:))