Nikt nie może zabronić mi marzyć, prawda? Więc od teraz marzę, więcej niż kiedykolwiek wcześniej. I nie poprzestanę na tym. Urzeczywistnię większość swoich marzeń, taki mam plan.
Nogi ze zdjęcia nie należą, niestety, do mnie, ale w sumie mi to nie przeszkadza. Wolę być sobą i nie być idealną, ale przez to być bardziej prawdziwą niż kobiety, które garną się do operacji plastycznych i tony makijażu, żeby zasłonić wady. Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała się do tego uciekać. Co ja mówię, przecież to zależy ode mnie. :>
Szkoła mnie dobija. Wiem, że parę dni mnie tu nie było, ale (jak widać Kornela nadrabia moje braki prawie codziennymi notkami :D) wszystkie dodatkowe zajęcia, wyjazdy, codzienne wstawanie o 6 strasznie mnie absorbują. Nie mogę się doczekać świąt i wolności. Sylwestra, sanek, świątecznego szału zakupów, aaaaach, moich kochanych łyżew. Ubóstwiam na nich jeździć, niedawno to odkryłam. Ale oczywiście dziewczyny, gdy zobaczyły, jak robię piruety, a same jeżdżą w kółko, trzymając się barierek, jakoś nie chcą znowu ze mną pojechać. Może uda mi się wyciągnąć kogoś na Mikołajki? Mam nadzieję :D Jasne, zawsze istnieje obawa, że coś mi się stanie na śliskim i twardym lodzie, ale to tylko dodaje emocji.
Tak, wiem, że się znowu powtarzam z tymi świętami. Ale ja naprawdę się na nie cieszę, jak na nic. :D
Doszłam ostatnio do wniosku, że mam fantastycznych przyjaciół i powinnam ich bardziej doceniać. Bo czym byłby ten świat bez przyjaźni?
Jak to kiedyś stwierdziła Kornelia:
- Przyjaźń jest właściwie cenniejsza niż miłość. Bo przyjaciela sobie wybierasz spośród tylu ludzi, a miłość? Miłość dyktują Ci hormony i przeznaczenie. Ta osoba nie musi sobie zasłużyć na Twój szacunek, nie musisz jej bezgranicznie ufać, przynajmniej na początku. Po prostu nagle się pojawia i go kochasz. A przyjaźń trzeba zdobywać stopniowo, w dłuższym czasie, na każdym kroku udowodniając, że jest się jej godnym.
Mam nadzieję, że za bardzo tego nie przekręciłam, w każdym razie zachowałam ogólny sens :>
Piosenki:
Jeden Osiem L - Jedno Jest Życie
Jason Mraz - Life is Wonderful
Aguilera - The Voice Within
Rise Against - Satellite
Utrzymują mnie przy życiu i wierzę, że jednak jest po co żyć. Że warto poszukiwać sensu istnienia, miłości i nie warto rezygnować z marzeń, bo gdy je odrzucimy, nigdy się nie spełnią. Takie piosenki uczą, mimo wszystko. I choć nie mają być może zbyt wielkiej wartości (melodia, rytm, wykonanie), to kocham je, bo każda z nich kojarzy mi się z jakimś małym etapem mojego życia, żadna nie jest przypadkiem na mojej ulubionej playliście.
She told me that she never could face the world again
So I offered up a plan:
We'll sneak out
While they sleep
And sail off in the night
We'll come clean
And start over
The rest of our lives
~ Kordelia.
And you can't truly love until you've given up on it.