szczerze? chciałbym znać datę swojej śmierci
ślepo wierzę w to, że zdąże naprawić błędy
masz mi za złe, że nie odwiedzam krewnych?
nie przyzwyczajaj się - to nie będziesz tęsknił
boje się nie raz telefon odbierać
śmierć stoi pod mym domem ja udaję, że mnie nie ma
rozkazujesz: "dziękuj"
a co dostałem? życie wątpliwej jakości jak adwokat z urzędu
mamo, miałaś doczekać moich dzieci
nic mnie nie cieszy, ten los jest bezwględny
otworzyłem zeszyt, żeby zapisać
to co chce osiągnąć, póki tli się płomień życia
choć nie wiem po co, dla kogo, czy jest sens
to jakoś ci nie ufam, gdy mówisz carpe diem
chcę mieć na życie plan, w końcu coś wiedzieć
zanim zdechnę - trzykropek- zachowam to dla siebie..