Stiją cicho w zakolu morza,
zasłuchane, zatroskane
jak matki marynarzy,
które w falach łowią własne odbicie.
Stoją cicho w zakolu morza
przygarbione i pokorne,
jak skały obolałe,
które nie mogą zapłakać.
Stoją cicho w zakolu morza,
smutne jak drwal przy wyrębie lasu,
śpiewają szeptem, krótkim oddechem.
Dla mnie?
(Nikos Chadzinikolau)