Siemano Wam tam... :v
Ogółem to mnie fest popierdoliło zakładając tego photobloga, ale stwierdziłem, że w takich momentach jak ta - gdy nie mam co z sobą począć,
bo każdy biega do prac, a ja zamulam w domu - to sobie popiszę tutaj jakieś głupoty. :v
Takżeee... od dziś oficjalnie mam wakacje iii no jakoś tak zajebiście mi się one nie zapowiadają... jedną z głównych atrakcji na dziś jest napierdalanie rybko-samojebek przed ujebanym lustrem... a, i demoralizowanie 12latków, smuteczeg :c
Inaczej je sobie ogółem planowałem, ale wiadomka - są sprawy ważne i ważniejsze, a nie ma nic ważniejszego niż zdrowie i szczęście najbliższych. (szkoda, że jestem na tyle guuupi, że nie potrafię tego często zrozumieć...)
W ogóle jakoś ten tydzień mi strasznie wieje chujem i jutro na dodatek idę zbić ostatnią pijooone z Wujkiem.
No ale nic to... Będzie dobrze (Wróżbita Paweł). ;)
ej nie myśl co było dzień przed, głęboki wdech,
weź, nie ważne jaki stres jest, zostaw głupie refleksje