wczorajsze to nie była zadna faza na east clubbers.
nie moge juz słuchac Sextasy. przejedzone.
poprostu. tamto zdjecie było jednym z niewielu ktore mi sie na prawde podoba.
a ze mi tekst pasował to czemuż miałabym go nie napisac.?
ot, takie małe sprostowanie.
a usta byly moje kurde balans. :P
nie lubie piątku. wilekiego piatku. postnego piątku.
i to wcale nie przez to ze nie mozna jesc miesa. i tak bym nie jadła.
poprostu. dziwny dzień dla mnie.
coraz blizej niedziela... :)
kocham. :*