Cześć. Zacznijmy od tego że jak nie wezmę się wkońcu za siebie to pozostanę grubą świnką do końca swojego życia. Tak więc kolejny piękny dzień na polu, kolejny dzień siedzę w domu i kolejny dzień zawalam. Nie uspirawiedliwia tego okres bo robię to świadomie. Wiedziałam że mogę sobie pozwolić jedynie na 100 kcal na kolacje a zjadłam ponad 350 . Gratuuulaacjeeee.
jogobella owocowa wyspa jagodowa 169
4 kostki czekolady 80
to co wczoraj 400
activia 157
kromka chleba z rybą w pomidorach 130
szklanka koktajlu bananowo-truskawkowego 120
ciastko 110
+paluszki 150 kcal
1316 kcal
no brawo.
nie wiedziałam że ktoś może upaść tak nisko.
Dałam sobie cel, schudnąć a to już 4 dzień w którym jem ok. 1000 kcal albo powyżej. Pierdolone słodycze. Boże daj mi siłę.
Cały czas wmawiam sobie że mam motywacje - wkońcu są wakacje zanideługo wyjeżdżam nad morze, potem Włochy. Przecież chcę wyglądać ładnie i chudo.
No i chuj. Wcale nie mam motywacji. Przecież ja nic, kompletnie nie robię.
Nie ćwicze, nie przestrzegam 850 kcal. Jestem taka beznadziejna :C
cały czas mam nadzieję że chociaż wam się udaje, bo wyjesteście silne i trzymam za was wszystkie kciuki! <3