Właściwie to już wraz z dzisiejszym dniem definitywny koniec nauki.
Niby świetnie, ale zostały nam niecałe dwa tygodnie.
A mi tak naprawdę nic nie zostało.
Oceny takie jakie mają być, paseczek będzie co jest równoznaczne z pięcioma punktami do liceum.
No i pojutrze wyniki testów.
A dzień później się okaże czy posiadam umiejętności potrzebne do nauki języków obcych.
Bo jeżeli nie, to mogę się pożegnać z moją czteroletnią hiszpańską klasą.
Właściwie to sama nie wiem czy aby napewno chcę tam iść.
Sie okaże.
Zdjęcie z Jastrzębiej oczywiście, w najbliższym czasie to raczej samych stamtąd możecie się spodziewać.
No ewentualnie z Rabki.
I co ja mam zrobić, hmm?
kocham Moich.
;*