scheiße.

<3.?
!!
scheiße.

był socjostatek.
jak widać.
dużo by opowiadać, co na tym statku się działo.
i poza nim.
trzeba by było wspomnieć pojanych wykładowców,
komplementujących moją zmianę.
i madziulka który poprosił didżeja o lady gagę.
i wielkopolskę, która piła jedynie szampana
(ej, zapomniałem.! chcę torebeczkę : <).
i radom, którą bolał brzuszek w stopniu ostrym jak już wychodziłem na nocny.
tak, to był dobry socjostatek.

a dzisiaj, po czterech godzinach snu,

zwlekłem się na "w pogoni za rozumem".
po co.?
żeby usłyszeć że jesteśmy bezczelni bo uwaga
"nie piszemy nic w wiadomości w której wysyłamy prace zaliczeniowe".
..
no, to tego.

i tam tararaaaam,

zdało dziecko wewnętrzną teorię.
guzik mnie obchodzi wasza opinia,

dla mnie jest to wyczyn równy rekordowi małysza,
czy coś.
a od jutra mam się zapisywać na jazdy.
będzie fajnie.
ta.a.a.

jestem mistrzem wydawania pieniędzy.
nie, wróć.
jestem mistrzem TRWONIENIA pieniędzy.
zakaz zaglądania do river island.
przez rok.
conajmniej.

+ tydzień odstawienia bez coli zero.
przepiła mi się już.

no tak trochę nie tego.

wik.

p.s. tak mamo, wiem że wyglądam okropnie. już zapamiętałem.
p.s.2 skończyła się plotkara. ryczałem jak bóbr przez połowę odcinka finałowego z sezonu numer 4. łiii ii i ...

edit: 01.10
z nudów przeglądałem niektóre ze starszych wpisów.
tych w sumie najstarszych.
jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjezu, ja naprawdę tak bredziłem.?! O_x.