SOBOTA, 13.02.2010
Piątek... długo wyczekiwany przeze mnie dzień, w którym wybrałem się z Larenn na wspaniały i wielbiony przez nią musical RENT.
Na wstępie, chciałbym zaznaczyć, że pierwszy raz doznałem odczucia tak niezwykłej dynamiki na scenie. Taniec, ekspresja ruchów śpiew aktorów i wspaniałe brzmienie zespołu- wszystko to wywołało na mnie ogromne wrażenie.
Z moich ulubionych scen mogę wymienić występ Mimi (ahh było na co popatrzeć ;P ), taniec Angel, akcję "bohemy" w restauracji oraz śmierć Angel i uratowanie Mimi.
Po powrocie do akademca postanowiłem wreszcie wybrać się do "niszowego" klubu ALTEREGO na event o wdzięcznej nazwie "ELEKTROPIERDOLNIĘCIE".
Wchodzę do Altera... a tam przedszkole xD <japierdole jesus facepalm> normalnie raj dla PEDOBEARA
Nie było aż tak żle... puścili ze 4razy kawałki mojego ulubionego THE PRODIGY, a przy "OMENIE" wszyscy poszli w pogo napierdalając na parkiecie xD
pozytywnieee...