Jeszcze 5 dni a małego Alanka będę tuliłą w swoich ramionach...
Nie mogę się doczekać tego dnia,który mnie tak przeraża ,a jednocześnie podnieca:)
Upały w ten weekend są bezlitosne dla mojego organizmu....roztapiam się niczym cukier, niczym lód!
Cieknie ze mnie pot po prostu jak nigdy dotąd...plus odparzenia pod brzuchem od majtek i leginsów :(
Rozstępów mam baaardzo wiele...ale jakoś tak nie przejmuj się nimi... trudno.. niech sobie będą..
Będzie tak pamiątka po Maluszku...
Dziś spać nie mogłam, bo mały naciskał mi na pęcherz i przepone..i chyba coś jeszcze...oddychać nie mogłam swobodnie i czułam ,że się duszę...
więc musiałąm wstać, zrobić siku i posiedziec z kilka minut ,bo po prostu nie dałam rady...
Jeszcze do tego dodam ,że nogi strasznie mnie bolały :(
Eh Alanku dla Ciebie przeboleje już wszystko! <33
Ciuszki już poprasowane i poukładane...wsio już mamy kupione...
Ewentualnie jakieś dodatki, które nie są jakieś niezbędne....czyli mata edukacyjna albo karuzela...ale chyba dziś po to się przejdę do sklepu...bo karuzela musi być! ( takie moje widzi mi sie)..
Kupiłam w biedronce fajną książeczkę dla malucha... co prawda niby mały za młody... ale już czytamy mu opowiastki z książki, by się przyzwyczaił i kto wie ,może dzięki temu będzie szybciej się uczył?
Słyszałam,żę powinno nawet się dziecku czytać jak jest w brzuszku...ale co z tego bedzie to się okaże...
W każdym razie książka jesy przeurocza...posiada 7 historyjek o przytulankach i też są wtrącone wątki typu. "jak się pożegnać ze swoją przytulanką " albo "Jak wykąpać swoją przytulankę"... I tam są opisy ,że trzeba dać mu busiaka i pocieszyć ją...takie słodkie rzeczy :D
A co tam u was kochane?? Ja nie zawsze mam czas wszystkich odwiedzać..ale sie staram was komentowac w mioare czesto...bo lubie czytać wasze bazgroły i patrzeć, na wasze rosnące brzuszki, dzieciątka i uśmiechnięte wasze buźki :) Cieszy mnie widok szczęśliwych ludzi :)