nuda mnie zabija,bez kitu.
wszyscy sobie śpią,a ja cierpie na bezsenność,kurwa xd.
eski mi się skończyły,na gadu same kajmany,starszy se poszedł na melanż,na kompie nie ma co robić,ostatni dzień wakacji,zimno jak chuj,pogoda do dupy,lipa z kasą,nie mogę ułożyć pasjansa,skończyły się fajne nuty na yt,nie ma nic w tv,została mi ostatnia fajka,net mi sie przycina,żadnych planów na dziś..chujnia jak barszcz z uszkami,ale....
ale....może to zapowiedź czegoś spontanicznego? może to cissza przed burzą?
w końcu śmierdzi mi tu małym melanżem z okazji zakończenia wakacji.
poczekam na słońce,jak wzejdzie to się wszystko okaże.
BOŻE MÓJ,NIECH DZIŚ COŚ ZAJEBISTEGO SIĘ WYDARZY. AMEN.
+kocham skarba;*