Core... To tak ogólne pojęcie... Tak strasznie krzywdzące i słuchaczy i muzyków. Niestety...
Zalani jesteśmy syfem, które dają nam wytwórnie. Przerost formy nad treścią. Teksty o niczym, piękni chłopcy z grzywkami nie znającymi innych strojów niż dropy :/ to boli... Strasznie... Gdzie się podział metal, gdzie gitarzysta i bębniarz musiał zapierdalać i chciał napierdalać solówki. Gdzie tekst był o czymś... Gdzie elektronika była wyśmiewana w piosenkach i tworzyła odrębny gatunek... Gdzie te czasy!? Nowych muzyków, na których można sie wzorować jest mało. BO co inspirującego jest w graniu samych riffów. Może i one będę trudne ale to ciągle rify. Albo solówki, w których nie ma uczuć tylko masa dźwięków zagrana sweepami czy jakimś innym nie potrzebnym gównem byle szybciej, niedokładniej, gorzej... Trashu i stary corze bez pieprzonej elektroniki. WRÓĆ! /R
Inni zdjęcia: rapowe katharsis swiatowatpliwosci1465 akcentova:) dorcia2700Wędrowcy elmarB. chasienkaJA I MOTYL *RUSAŁKA PAWIK* _1 xavekittyx487 mzmzmz#1009. niepoprawnaegoistka:) dorcia2700bghghyghj fkurw