Czy mógłbym być tak naprawdę wolny ?
Zerwać węzły, i z kurzu otrzeć skrzydła..
Czy potrafiłbym jeszcze latać tak jak kiedyś..
Żyć i wiedzieć, że nic nie może mnie zatrzymać
Będąc panem własnych poczynań mógłbym oczyścić umysł..
I nadać temu sens..
Zbudowałem klatkę ze swoich smutków i niedoścignionych marzeń..
Umysł uczyniłem swoim sługą, kazałem przestać wierzyć, że kiedyś jeszcze będę mógł wzlecieć.. a sam zostałem królem ciemnego świata..
Czy dostanę jeszcze kiedyś drugą szansę ?