"Rodzynkowiec"
Pewnie ciasto na zdj. niezaciekawie wygląda,bo niestarannie pokroiłam je. A co tam! ;)
Placek dla taty na urodziny,które dzisiaj obchodzi! Wszystkiego najlepszego!
Wspólnie z mamą upiekłyśmy. Rodzynkowiec to drugie ciasto,które tato uwielbia. ;)
Wiecie co...Zamiast rodzynek zastąpiłyśmy suszoną żurawiną...Strzał w dziesiątkę! ;)
Przepsi z książki s.Anastazji. Trochę zmodyfikowany.
Składniki:
BISZKOPT JASNY:
Przepis w wcześniejszych notkach (np. Serniczek na zimno. ;) )
BISZKOPT CIEMNY:
Dodajemy tylko do mąki porządną łyżkę kakao.
MASA:
1 l mleka slodkiego
1 budyń śmietankowy (z cukrem)
1/4 szklanki cukru
2 łyżki mąki pszennej
250 g masła
1 łyżeczka rozpuszczalnej kawy zalanej 5 łyżkami wrzątku
POLEWA:
200 g rodzynek
1 duży kieliszek rumu
ok. 8 łyżek mleka
2 czekolady mleczne (najlepiej z "Goplany")
słoik dżemu jasnego
Wykonanie:
Pieczemy biszkopt jasny i ciemny.
MASA:
1 l mleka gotujemy z cukrem (z czego wcześniej musimy odlać 1 szklankę). Z wcześniej odlanej 1 szklance mleka rorabiamy budyń i mąkę. Rozrobiony budyń wlewamy na gotujące się mleko. Czekamy do wystudzenia.
Masło ucieramy,dodajemy wystudzony budyń i dalej ucieramy. Masę dzielimy na dwie części. Do drugiej części dodajemy wystudzoną kawę.
POLEWA:
Rodzynki namaczamy w rumie i zastawiamy na całą noc.
Rozpuszczamy w mleku czekolady. Zdejmujemy z ognia i dodajemy rodzynki bez rumu. Mieszamy.
KOMPOZYCJA CIASTA:
Biszkopt ciemny-rum odlany z rodzynek-dżem-masa ciemna (kawowa)-biszkopt jasny-masa jasna-polewa z rodzynkami.
I do lodóweczki. ;)
Smacznego! ;)