no i mam mętlik w głowie.

powiedziałam wszystko facetowi,który się we mnie buja... :x powiedziałam mu,że nic do niego nie czuje.

że mam pierdolony stan zauroczenia w B.

tiaaa. dramat. nie wiem co mam robić...czy ciągnąć nadal bajere z B. ? tak tak !

no jak narazie to idzie okej... chyba... ? tylko on chyba nie jest chętny :<

sama nie wiem...chciałabym wejść do jego myśli...i zobaczyć co tak na prawde myśli...;x

nnie jest mi łatwo...bo zauroczyłam się w nim, a nie wiem czy ja mu się podobam... eh.

wychodzi na to,że podobam bo ta bajerka... i wgl...to jak na siebie na malenżu patrzyliśm...i to wszystko.

no ogólnie to lipa bo ja zaczynam pierwsza pisać do niego ! czyli zaczynam pierwsza rozmowe...

ale tak jak mi powidział D. że powinnam poczekać , aż to on napisze pierwszy..

może to i dobry pomysł...wtedy może się przekonam czy jest napalony na pisanie ze mną...tak jak ja z nim... :c

akurat musiał mi ten amor trafić strzałą w serducho.. dramat! 

jedna nieszczęśliwa miłość mi wystarczy. więcej nie chcę ! chcę się szczęsliwie zakochać... chcę mieć jego na zawsze.

czuuuuuje to.

czuuuuuuuuuuuuuuuje coś fajnego. cooooooś wspaniałego.

chcee jeeeeeeeeegooooooooooooooooo ;d !

haha. ;d

dobra pisze już głupotki.

idę więc do spanka, dobranoc.