uwielbiam tą bluzę.
szaleństwo do potęgiN.
a już tylko środa czwartek i nastanie ten wymarzony piątek.
a zanim to nastąpi przejdę piekło.
jeszcze nie zaczęły się święta a ja już myślę o postanowieniach noworocznych, z których i tak dotrzymaniem 98% osób [w tym również moje skromne ja] ma olbrzymie problemy.
jednym z nich napewno będzie restrykcyjna dzieta bo już nie mogę patrzyć w lustro na moje ochydne, tłuste ciało.
i nie będzie zmiłuj się ani, że boli.
koniec! kropka!.
zresząt od dzisiaj zaczynam znów katusze bo lato i wakacje za pasem.
ciężko o jakąkolwiek mobilizacje choćby z tej przyczyny, że za kilka dni już święta a w dodatku na komodzie na przeciw mnie leży pudełko 'alpejskiego mleczka', ale cóż damy radę!.
czekam również na 7 stycznia ;-))).
czyżby nowy rozdział w życiu ?.
a buty znów mnie obtarły i zgubiłam osłonę od obiektywu.