Ogólnie...??
Rozpierdol na maxa...
Koniec roku, zaliczenie goni zaliczenie a ja mam totalną wyjebkę...;D
Może dlatego że wierze w swoje możliwości i wierze ze dam rade.... hehe ;D
Jest megaaa dobrzeeeee...;)
Coś co podbudowuje, to słowo byłego, który dopiero teraz zrozumieł jaki skarb stracił...
Ale ja mam wyjebaneee...
Przynajmniej teraz rozumiem, że moje dobro stoi na pierwszym miejscu a nie dobro innej osoby mimo moich sprzeciwności- jak było zawsze...
Szansa- nie znam takiej definicji i nie ma mowy na "wejście drugi raz do tej samej rzeki"
Nie zrobie nic wobec siebie !!! :)
Mam swoje zasady i ich się trzymam.
Zmieniałam się?? Owszem...
Na gorsze?? Możee...
Nowe oblicze?? Zdecydowanie lepsze od poprzedniego ;D
Mimo tego że jestem sama to uważam się za zajebiście szczęśliwego człowieka ;D ;D ;D
Często się zastanawiam po co ja to wszystko tutaj piszę...ale wiem po co....
To daje mi możliwość wyrzucenia tego z siebie, pozbycia się złych emocji chociaż na chwilę...
Nię lubię też obarczać kogoś swoimi problemami...
Może ktoś stwierdzić, że niezła rozpierducha...ale to jest właśnie moja rozpierducha ;D
Mój nieogar w głowie, moje sentencje i moja mentalność:P
Lubię to ;D