Wróciłam z Karpacza w sobotę już,
Byłam na 18-ce tego samego dnia, miałam pisać,
Ale od poniedziałku nie miałam neta i dopiero teraz.
Także, niby wróciłam, a za tydzień wyjeżdżam!
Nie ma czasu i ochoty tutaj siedzieć.
Ciągle jakieś wyjścia, jazdy których nie lubię.
Od powrotu nadal mam spore zaległości i nie ogarniam,
Jeszcze bardziej właśnie. Niby na mecz w niedzielę.
Za tydzień Bundesliga się zaczyna, no pazdro.