Leń, leń, leń. I dziwny świat. W mojej głowie dzieją się różne rzeczy, ale to nic w porównaniu do tego, co dzieje się naprawdę. Kiedyś bałam się konfrontacji z przeszłością, z tym co miałam i co odeszło. Jak się okazuje, wcale nie jest tak źle. Sądzę nawet, że mam poczucie wyższości nad tym co się zdarzyło. Tak wyszło, nic się nie stało, chwilowe spięcia nic nie znaczą. Dziwnie, dziwnie.
Czekam za to na rozwój obecnej sytuacji, dążę do całkowitego ogarnięcia się w życiu. Jak mi pójdzie? Nie wiem. Oby jak najlepiej!