Wróciłam w czwartek, piszę dzisiaj. Takie opóźnienie to w sumie w moim stylu. Mogę powiedzieć, że było niesamowicie. Kocham ten kraj, to miasto i tych ludzi. Będzie mi Was brakowało. Teraz tydzień na Kaszubach, Coke, potem może Zakopane z dziewczynami i wracamy do nudnej rzeczywistości.
Może kiedyś dodam jakies moje hiszpańskie zdjęcie :)