poukładaj mnie kawałek po kawałeczku, poukładaj mnie, proszę, bo taki podzielony na części jestem zupełnie do niczego. poskładaj tak, jak dziecko składa klocki lego. jeden do drugiego, drugi do trzeciego, a wtedy usiądę wygodnie w fotelu zakladając nogi na stół i polepiony solidnie, by nigdy nie było takiej siły, która znów pozdzieli mnie na pół. będę się czuł jak nowonarodzony, jak z zarzutów oczyszczony, sam z sobą pogodzony, stanę przed tobą ot tak, od dołu do góry przez ciebie polepiony.
ja się nie zmienię, więc poukładaj mnie, a ja zapuszczę w tobie korzenie