(takie tam stare)
***
Byłyśmy dzisiaj z lasencjami moimi bitches na otwarciu explozji. Jak Wajolkęs przewidział nic na nim nie było, bo tylko weszliśmy do środka, rozejrzeliśmy się, dusząc przy okazji, bo było tak dużo ludzi, jakiś łysy facet coś tam pogadał i wyszliśmy. Amen.
Jak wychodziliśmy to ktoś tam krzyknął, że Julka Żytko ma pokaz o 15:00, no to sobie z Wajolkęsem postanowiłyśmy, że poczekamy i przyjdziemy, cnie. A co się będziemy. Szania Pania niestety zrezygnowała i poszła do domu, więc zostałyśmy z Wajolkęsem same jak palce u nuk.
Poszłyśmy, hahaha, a Julka nie miała piosenki i musieli ściągać szybko z wrzuty, żeby miała do czego zatańczyć, hahahaha. Śmiechu warte, tiririririiti. No, ale mi się podobało jak zatańczyła, chociaż Wajolkęsowi na przykład nie bardzo, ale Wajolkęsowi nic się nie podoba, więc standard :|.
No i ogółem to we wtorek pirszo lekcja hip hopu, łohhhoo, zobaczymy co to będzie ; >>.
A tak w ogóle to luk hir.