Na zdjęciu jakiś tam listeczek.
Awww.... ale zimno jest na zewnątrz. Wytrzymałam tylko 30 minut, ale zdąrzyłam zaopatrzyć się w jakieś nowe zdjęcia.
Jutro wybieram się po walentynki. A dziś...niedziela! Nie znoszę tego dnia. Głównie dlatego, że mam poczucie, że jutro trzeba iść do szkoły.
A wtedy znów ta codzienna rutyna, szkoła, nauka... Trudno, korzystam z wolnego czasu. Ha ha ha! Jestę Madzię Filozofę. O tak.
Rozmyślanie, rozmyślanie i "gdyby Bóg była kobietą...". Ciekawie.
Where Im going is anybodys guess.